Kraków, dnia 11 listopada 2009r.
Pan Prezydent RP, Lech Kaczyński
Pan Premier RP, Donald Tusk
Pan Marszałek Sejmu RP, Bronisław Komorowski
Pan Marszałek Senatu RP, Bogdan Borusewicz
List otwarty byłego działacza niepodległościowego do Rządzących
Szanowni Panowie,
Minęło 20 lat od czasu powołania III RP. Dziesiątki tysięcy działaczy opozycji konstruktywnej, jak i niepodległościowej znalazło się w nowej rzeczywistości. Niektórzy mieli możliwość wydźwignięcia się na szczyty politycznego firmamentu, część z dawnych konspiratorów szukała szczęścia w biznesie i przedsiębiorczości, jednakże większość tych, którzy w okresie stanu wojennego poświęcili swój czas i zdrowie dla Ojczyzny – stopniowo pozostała bez środków do codziennej egzystencji. Dziś schorowani, częstokroć bez pracy lub z głodowymi rentami czy emeryturami, mają dylemat: czy pozwolić sobie na zakup żywności, czy też zakupić lekarstwa na swe leczenie. Lekarstwa w naszym kraju nie są tanie w stosunku do zarobków, jak i otrzymywanych rent i emerytur, tych z najniższej półki. Znamy przypadki osób, które emerytur się nie dorobiły i żyją tylko dzięki pomocy instytucji charytatywnych oraz osób prywatnych. Są też tacy działacze opozycyjni z okresu PRL-owskiego, którzy pozostawieni zostali bez żadnego wsparcia i zmuszeni są grzebać w śmietnikach. Niestety, są to fakty, niezwykle upokarzające.
A jak żyli i żyją przez te 20 lat byli funkcjonariusze SB, komunistycznej prokuratury, wywiadu, kontrwywiadu, wyżsi dowódcy wojskowi, pracujący dla obronności sowieckiej? Ludzie, którzy prowadzili aresztowania, bili nas, straszyli, podglądali, podsłuchiwali, czytali nasze korespondencje, poniżali, pragnęli kontrolować nasze myśli…… Jak oni żyją w dniu dzisiejszym? Nie dość, że za swoje zbrodnicze występki nie ponieśli żadnej kary, nawet czysto symbolicznej, to jeszcze otrzymują za swe zasługi wobec komunistycznego reżimu bardzo wysokie emerytury, posiadają najróżniejsze ulgi, nie mają problemów z leczeniem. Daje im to III RP, z podatków obywateli naszego kraju, także z podatków ich byłych ofiar!!! To niewiarygodne, lecz rządzący Polską ludzie, których korzenie nierzadko wywodzą się z opozycji antykomunistycznej, nie zadbali o to, by opryszki i rabusie z byłego reżimu komunistycznego ponieśli karę – przynajmniej finansową. Czy jest to postawa etyczna, usprawiedliwiona moralnie?
Parę miesięcy temu usłyszeliśmy o projekcie ustawy, mającej zredukować emerytury i renty byłym funkcjonariuszom PRL-owskiego reżimu. Pan Premier Donald Tusk wyraził się nawet, iż część zaoszczędzonych na tej operacji pieniędzy zostanie przekazana weteranom walki z komunizmem. Niestety, minęło parę miesięcy, a temat ten zupełnie zniknął w stercie innych spraw i problemów. Tymczasem, co rusz umierają nasi koledzy i przyjaciele z konspiracyjnej pracy. Wielu z nich mogłoby żyć jeszcze przez wiele lat, gdyby mieli środki finansowe na nieodzowne lekarstwa, usługi lekarskie, stomatologiczne oraz pełnowartościowe pożywienie. Niestety, nie doczekali się na tzw. „Ustawę Kombatancką”, która ugrzęzła w zakamarkach biur i instytucji, odpowiadających za jej ustanowienie i wprowadzenie w życie. Według posiadanych przez nas informacji, prace nad ustawą utknęły w martwym punkcie, i nie ma nadziei by weszła ona w życie w ciągu najbliższych paru lat. Umrą następni działacze podziemia niepodległościowego, w biedzie i niedostatku. Natomiast awangarda komunistyczna z czasów PRL nadal będzie pławić się w luksusach i zakończy swój żywot w błogim przekonaniu, iż zrobiła w konia społeczeństwo III RP.
W imię elementarnej sprawiedliwości zwracam się do Panów o wzięcie w swoje ręce sprawy „Ustawy Kombatanckiej”. Odpowiedzialne, najwyższe stanowiska, które piastujecie w odrodzonej III RP, zawdzięczacie Panowie w dużej mierze mrówczej pracy drukarzy, redaktorów podziemnej prasy, kolporterów, gospodarzy „skrzynek”, działaczy niepodległościowych, itp. To zobowiązuje. Apeluję także do Panów o definitywne załatwienie sprawy emerytur i ulg prominentnych funkcjonariuszy komunistycznej PRL. Jako obywatel RP protestuję przeciwko temu, by byli partyjni bonzowie, SB-cy, prokuratorzy i inni watażkowie przestępczych struktur PRL-u, lekką ręką otrzymywali z naszego wspólnego budżetu emerytury, parokrotnie przewyższające pobory patriotów walczących w przeszłości o wolną i niepodległą ojczyznę. Tutaj właśnie są pieniądze, które można przeznaczyć na sprawy związane z Ustawą Kombatancką. Ci, którzy mówią dziś, iż naszego budżetu nie stać na takie działania, powinni się wstydzić i zaglądnąć do podręczników historii. To właśnie dzięki tym działaczom podziemia niepodległościowego mają dziś wolną Polskę i ciepłe posady.
Z poważaniem
Piotr Hlebowicz,
– były drukarz, redaktor podziemnych wydawnictw, członek Porozumienia Prasowego „Solidarność Zwycięży”, Ogólnopolskiego Komitetu Oporu Rolników (OKOR), „Solidarności Walczącej”, współprzewodniczący Autonomicznego Wydziału Wschodniego „Solidarności Walczącej”, działacz polonijny. Kawaler orderów: Krzyża Oficerskiego OOP, Krzyża Solidarności Polskich Kombatantów, Medalu „Za zasługi wobec Litwy”. Członek „Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich”, członek zarządu Stowarzyszenia Repatriantów RP, koordynator regionalny Porozumienia Organizacji Niepodległościowych.
Adres: Barwałd Górny 121, 34-130 Kalwaria Zebrzydowska, woj. małopolskie
Tel. +4833 876-46-13, kom. +48507812334
Adres mailowy: phlebowicz@yahoo.com